Szybkie odejście od paliw kopalnych na rzecz niepewnych i niestabilnych „odnawialnych źródeł energii” to bezmyślność w imię ideologii albo sabotaż. Kolejny już rząd RP pcha Polskę w samobójczą politykę kasowania tradycyjnej energetyki. Fundacja Wolność i Własność gorąco zachęca do poparcia kampanii „NIE dla likwidacji elektrowni węglowych i zniszczenia kopalń”.
Narzucana przez Unię Europejską przy biernej uległości kolejnych polskich rządów polityka odejścia od węgla jako podstawy systemu energetycznego, niesie za sobą zamykanie w naszych elektrowniach bloków zasilanych „czarnym złotem”. To z kolei pociąga wygaszanie – w dodatku bezpowrotne – kopalń węgla kamiennego i brunatnego.
Hiszpania, Portugalia i kilku ich sąsiadów doświadczyło niedawno tak zwanego blackoutu – mówiąc krótko, zgasło tam światło. Stało się to tuż po tym, jak jedno z wymienionych tu państw postanowiło udowodnić, że można oprzeć krajową energetykę niemal wyłącznie na tak zwanych źródłach odnawialnych.
Rzecz w tym, że zasilanie całej sieci tylko poprzez niestabilne, zależne od kaprysów pogody OZE przypomina grę w ruletkę. Szansa powodzenia jest w tym przypadku równie „wysoka”!
Naukowcy i eksperci ostrzegają: wiatraki czy panele słoneczne nie zapewniają energetycznego bezpieczeństwa. Dotyczy to nawet krajów dysponujących korzystniejszymi warunkami naturalnymi niż Polska – cieplejszych, bardziej nasłonecznionych bądź wietrznych. Trzeba też pamiętać, że kolejne ekipy rządzące naszym państwem nie zatroszczyły się o alternatywę w postaci choćby elektrowni atomowych. Miliardy złotych, zamiast na modernizację sektora paliw kopalnych, przeznaczane są na burzenie infrastruktury i sowite rekompensaty dla pracowników branży wydobywczej.
Górnicy może nie zaprotestują, ale dekarbonizacja uderzy przecież w nas wszystkich. Bilans energetyczny nie zostawia złudzeń: już za kilka lat czekają nas potężne braki w dostawach prądu.
Dlatego Fundacja Wolność i Własność rozpoczęła społeczną kampanię, której adresatami są: premier Donald Tusk, a także szefowie klubów parlamentarnych Koalicji Obywatelskiej (Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni), Trzeciej Drogi (Polski 2050 i PSL) oraz Lewicy.
(…) z ogromnym oburzeniem i niepokojem przyjmuję kolejne informacje zwiastujące nadchodzącą katastrofę energetyczną, która może objąć wiele firm w moim otoczeniu, jak również mnie osobiście – czytamy w wystąpieniu.
Sygnatariuszy petycji dziwi przyspieszenie zgubnego procesu likwidacji branży górniczej. Ministerstwo Przemysłu szykuje projekt ustawy zakładającej skasowanie w ciągu dekady kolejnych sześciu kopalń: Bobrek, Wujek, Sośnica, Bolesław Śmiały, Bielszowice i Halemba. Będzie to kosztować ponad 9 miliardów złotych, z czego więcej niż 8 mld PLN obciąży kasę państwową.