Zaczęli od obecnej i byłej stolicy Polski, chcą zrobić to samo w kolejnych miastach – najpierw tych największych, a później średnich. Tak naprawdę chodzi o wyduszenie od mieszkańców kolejnych danin, o odebranie tysiącom kierowców prawa do korzystania z własnych aut.
Jak to często bywa, decydenci mijają się z prawdą, a największe media roztaczają wokół ich działań propagandową mgłę. Władze publiczne mają poczucie, że są poza społeczną kontrolą. Trzeba im zatem od czasu do czasu przypomnieć, komu powinny służyć.
Chcemy dotrzeć z informacją o prawdziwych celach SCT do jak największej grupy Polaków. Dzięki przygotowanym przez nas banerom bardzo wielu będzie mogło dowiedzieć się po raz pierwszy, o co naprawdę chodzi w przepychaniu „Stref Czystego Transportu”.
Wesprzyj akcję banerową naszej kampanii „Nie Oddamy Miasta!”
Wspólnie pokażemy prawdę o politykach i urzędnikach, którzy pomimo ogromnego sprzeciwu, wykluczają komunikacyjnie mieszkańców poprzez tzw. Strefy Czystego Transportu. Każdy może zamówić u nas i zawiesić na swoim terenie baner lub też wesprzeć jego pojawienie się w miastach, które wprowadziły szkodliwe SCT oraz tych gminach, które już na tym ucierpiały bądź mogą ucierpieć.
Nasz pierwszy cel jest konkretny: 1 000 banerów rozwieszonych w Krakowie, Warszawie i okolicach będzie bardzo czytelnym sygnałem dla władz, że ich poczucie bezkarności jest złudne.
- że zwykli ludzie mogą przełamać zmowę milczenia wokół szalonej polityki dyskryminacji mniej zamożnych kierowców;
My zaś w bardzo znaczącym stopniu poszerzymy zasięg naszej kampanii „Nie Oddamy Miasta”. Siła naszego oddziaływania ogromnie wzrośnie. Wywrzemy jeszcze mocniejszą presję na aroganckich decydentów.
Kraków i Warszawa – to tam zlekceważono głos mieszkańców. Politycy wykorzystali niewiedzę i nieświadomość obywateli, by wprowadzić kontrowersyjne przepisy, bez społecznej zgody. Musimy z tym skończyć! Powiedzmy „dość!” takim praktykom.
Bezprawnie ustanowione „Strefy Czystego Transportu” to wykluczenie na masową skalę setek tysięcy osób, które nie wjadą do miast, gdyż w SCT zakazuje się jazdy legalnie kupionym i zarejestrowanym autem – o ile nie spełnia ono wysokich wymogów w zakresie normy emisji spalin Euro.
Politycy mówią o obowiązku SCT wynikającym z ustawy. Niemniej jednak, ustawa – którą parlament przyjął pod presją Komisji Europejskiej – nie mówi o rozmiarze i kryteriach ustanowienia strefy. Można zatem wprowadzić ją na niewielkim obszarze, z bardzo niskim progiem wykluczenia. Jeśli tylko się chce. Jeśli bierze się pod uwagę opinie i rzeczywiste dobro mieszkańców.
Dlaczego więc władze Warszawy, Krakowa i innych miast chcą krzywdzić setki tysięcy ludzi?! Po co rozciągać „strefy” na ogromne obszary miasta? Nie zgadzamy się na to! Nasza akcja banerowa to ominięcie milczenia mediów i uderzenie w kłamstwa polityków.
Zapraszamy: dołącz do naszej kampanii!
NIE ODDAMY MIASTA!